HarmonyOS: Podobieństwo do Androida to jedynie etap przejściowy. Huawei ma ambitne plany
W ubiegłym tygodniu Huawei zaprezentowało oficjalnie swój najnowszy system operacyjny, który w założeniach ma trafić zarówno na smartfony, telewizory, tablety, jak i do samochodów. Jak sugeruje nazwa, HarmonyOS ma wprowadzić ujednolicenie i harmonię do portfolio produktowego producenta. Sęk w tym, że na obecnym etapie nie jest to do końca osobny byt, lecz oprogramowanie, które w dużej mierze opiera się na Androidzie. Mamy tutaj bowiem liczne odniesienia do bibliotek zielonego robota, ale jak twierdzi dr. Zhao Xiaogang, który wykłada na Uniwersytecie w Wuhan, jest to swoisty etap przejściowy. Wykładowca prowadzący kurs programowania dla rzeczonej platformy przekonuje, że podobieństwo do Androida podyktowane jest zapewnieniem „bezproblemowej” przesiadki na nowy system. Pytanie, na ile jest to zgodne ze stanem faktycznym? Być może chodzi jedynie o zabieg wizerunkowy.
Huawei przekonuje, że elementy Androida dostępne na platformie HarmonyOS to rozwiązanie tymczasowe. Etap przejściowy w założeniach ma pomóc użytkownikom w szybszym zaaklimatyzowaniu się na nowym systemie. Czy w dłuższej perspektywie ulegnie to zmianie?
Test smartfona Huawei Mate 40 Pro. System HMS zamiast Google
Choć Huawei rozpoczął prace nad HarmonyOS już wcześniej, dopiero nasilenie się konfliktu na linii Chiny – USA, którego pokłosiem było wpisanie firmy na czarną listę amerykańskiego Departamentu Handlu, spowodowało przyspieszenie działań oraz konkretne zapowiedzi. Dziś, kilka dni po oficjalnej zapowiedzi platformy, wiemy już, że system trafi na smartfony, zegarki, telewizory oraz sprzęt IoT i samochody. Twórcy utrzymują w swojej narracji, iż HarmonyOS jest bytem niezależnym i otwartym, natomiast podobieństwo do Androida jest jedynie tymczasowe. Przedsiębiorstwo chce zapewnić użytkownikom „gładką” przesiadkę. To ma sens, ale jedno nie daje mi spokoju. Do rzeczy.
Test Huawei FreeBuds 4i - Następcy dokanałowych słuchawek FreeBuds 3i z ANC z jeszcze lepszą baterią i w świetnej cenie
Zgoda, podobieństwo interfejsu EMUI dla Androida i HarmonyOS jest rzeczą dobrą, natomiast nawiązania do platformy Google znajdziemy nawet w przypadku bibliotek systemowych. Trudno mówić więc o zwykłej kompatybilności z Androidem. Zdecydowanie jest to daleko idąca inspiracja powiązana z wykorzystaniem części składowych dobrze znanego oprogramowania. Wątpię, że przyszłość przyniesie zmiany w tym zakresie, gdyż podmiana głębszych elementów systemu może okazać się problemowa lub niemożliwa bez całkowitego jego przebudowania. Na ten moment trudno więc nazywać HarmonyOS autonomicznym bytem. Niemniej, firma chce odciąć się od Androida grubą kreską. Czy jej się to uda, pokaże czas.
Powiązane publikacje

Po 10 latach Windows Subsystem for Linux stał się open source. Microsoft publikuje kod na GitHub
6
OpenAI Codex umożliwia kodowane bez wysiłku dzięki AI. Czy to koniec tradycyjnego programowania w branży IT?
43
Meta odkłada premierę Llama 4. Techniczne wyzwania w rozwoju multimodalnego AI spowalniają wyścig technologiczny
6
Nextcloud traci uprawnienia w systemie Android. Jak nowe zasady Google wpływają na synchronizację plików?
15