Recenzja Dying Light 2 Stay Human - zombie z polskim rodowodem powracają. Uciekać, czy przywitać je z sercem na dłoni?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Dying Light 2 Stay Human - zombie z polskim rodowodem powracają
- 2 - Nieliniowa fabuła i zmienny świat? Ta, już to widzę...
- 3 - Ulepszony parkour? Pffff, pewnie będzie beznadziejny
- 4 - Ray tracing i niesamowite wrażenia graficzne? Jak se namalujesz
- 5 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 6 - Dying Light 2 - galeria screenów
- 7 - Dying Light 2 - podsumowanie
Ray tracing i niesamowite wrażenia graficzne? Jak se namalujesz
Miesiące poprzedzające premierę Dying Light 2 obfitowały także w zapewnienia producentów co do tego, że do czynienia będziemy mieli ze światem bardzo zaawansowanym graficznie. Wskazywało na to m.in. zaimplementowanie w grze techniki DLSS oraz Ray Tracingu, co ogłoszono już latem minionego roku. Wówczas to zapowiedziano, że oprócz odbić, RT zostanie wykorzystany także do symulowania globalnego oświetlenia, a także do ulepszonego cieniowania. W kilka miesięcy później ujawniono, że do płynnego działania Ray Tracingu w rozdzielczości Full HD i na najwyższych ustawieniach graficznych będziemy potrzebować przynajmniej karty graficznej pokroju NVIDIA GeForce RTX 3080... Wstępnie, zanim na PurePC pojawią się jeszcze zaawansowane testy wydajnościowe Dying Light 2, mogę zdradzić tyle, że gra faktycznie sporo wymaga. Przynajmniej w momencie, gdy chcemy grać na możliwie wysokich ustawieniach graficznych. Ale czy spełnienie tych wymogów faktycznie daje satysfakcję? No cóż... Nie do końca. Gra jest generalnie bardzo ładna, ale nie uświadczymy tu przełomowej jakości, jaką gwarantował kiedyś chociażby Crysis czy Wiedźmin 3.
Chmury potrafią wyglądać jak żywe...
... a choć większość widoczków jest ładna, to do realizmu przez duże R jeszcze co nieco brakuje. Zwłaszcza niektóre elementy roślinności wyglądają czasami zbyt "plastikowo"
Dying Light 2 z oficjalnymi wymaganiami sprzętowymi dla werji PC. Do Full HD i Ray Tracingu potrzebny będzie GeForce RTX 3080
Ostatecznie otoczka graficzna jest jednak bardzo przyjemna, a sporo widoczków zachęca do zatrzymania się i podziwiania okolicy. Przede wszystkim świat DL2 jest jednak mocno zróżnicowany. Mamy więc do czynienia zarówno z zimnymi, niejako 'sterylnymi' lokacjami na miarę postapokalipsy, jak i z miejscówkami iście malowniczymi. Z uwagi na to, że w fabule Dying Light 2 dużą rolę odkrywa światło UV (odpędza ono zombiaki), to siłą rzeczy gra bywa także podbarwiona niebyt realnymi odcieniami, na miarę Far Cry New Dawn (fioletowo-różowo-neonowe plastik fantastik). Najsłabiej wypadają tu chyba jednak twarze. I znów - po produkcji, która miała być takim hitem, można by spodziewać się więcej. W kwestii mimiki czy facjat nie jest w każdym razie źle, no ale wybitnie też jednak nie jest. Więcej dobrego mogę powiedzieć o stronie audio produkcji. Nie tylko ze względu na w większości bardzo dobry polski dubbing, ale także ze względu na ogólną jakość udźwiękowienia. Zadbano tu bowiem o każdy chyba szczegół. Soundtrack w DL2 jest ponury, złowieszczy, a wtedy kiedy trzeba także energetyzujący i wesołkowaty. Cieszy też realne brzmienie świata, a więc dobiegające co rusz stąd czy skądinąd wrzaski osób atakowanych przez zombie, czy inne szmery wywołane np. niespokojnym poruszaniem się leśnych drzew na wietrze, przez które jesteśmy w stanie się zlęknąć.
W świecie DL2 bywają naprawdę mroczne miejscówki...
... jak i takie, zupełnie nie wskazujące na postapokalipsę
A co, jeśli chodzi o bugi i wydajność? W przypadku pierwszego elementu, nie mogę narzekać. Podczas 20-godzinnej gry, w czasie której ukończyłam mniej więcej 3/4 fabuły głównej oraz kilkanaście zadań pobocznych, natrafiłam w zasadzie tylko na jeden bug. Polegał on na tym, że byłam w stanie walczyć z zombiakami przez... ścianę (screen poniżej). Niestety także one mogły w tejże sytuacji atakować mnie. Poza tym nie uświadczyłam problemów z przycinaniem, wywalaniem do pulpitu czy chociażby z zabugowanymi zadaniami, które uniemożliwiałyby mi postęp w grze. Gorzej ma się rzecz w przypadku wydajności, o czym już jednak wspominałam na poprzednich podstronach niniejszego materiału. Użytkując mianowicie platformę złożoną z procesora Intel Core i9-9900K, karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 2080 i 32 GB pamięci RAM, optymalnym ustawieniem grafiki był preset zatytułowany jako "śledzenie promieni" (wyżej było już tylko "zaawansowane śledzenie promieni"). W takim właśnie scenariuszu, przy rozdzielczości ekranu wynoszącej 3440 x 1440 pikseli, byłam w stanie uzyskać średnio 45 klatek na sekundę, które w nocnym settingu, podczas pościgów zmieniały się nawet miejscami w 17 nędznych klatek... Jak już wspomniałam, nie spodziewajcie się więc optymalizacyjno-wydajnościowych szaleństw. Można by było przy okazji podywagować na temat hipotetycznie zaniżającego wydajność, zastosowanego w grze oprogramowania Denuvo, ale to raczej ani miejsce, ani czas...
Dying Light 2 Stay Human - na 3 dni przed premierą gry studio Techland potwierdza wykorzystanie Denuvo w wersji PC
Walka z zombiakami przez ścianę była jedynym bugiem, na jaki się natknęłam
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Dying Light 2 Stay Human - zombie z polskim rodowodem powracają
- 2 - Nieliniowa fabuła i zmienny świat? Ta, już to widzę...
- 3 - Ulepszony parkour? Pffff, pewnie będzie beznadziejny
- 4 - Ray tracing i niesamowite wrażenia graficzne? Jak se namalujesz
- 5 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 6 - Dying Light 2 - galeria screenów
- 7 - Dying Light 2 - podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja DOOM: The Dark Ages PC - Powrót do piekła może być przyjemny. Czy Slayer poradził sobie z demonami przeszłości?
217
Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
136
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127